Z jakimi przeciwnościami losu mierzysz się na co dzień, aby zacząć ? Rozpocząć to, co masz zaplanowane od miesięcy, a może i lat ? Jak dużo sprzyjających warunków musi wiać Ci w żagle, abyś wykonał_a ten pierwszy krok ?
No właśnie, bo najtrudniej jest zawsze zacząć, samemu, bez pomocy i wsparcia. Zrobić ten pierwszy krok w stronę nieznanego, trudnego i często z pozoru, niemożliwego. Szczególnie w biznesie jest trudno działać w pojedynkę. Gdzie ilość zadań do wykonania jest tak długa, że dni w roku by nie starczyło, aby wykonać chociaż połowę.
Dokładnie z tym mierze się na co dzień. Prowadzę jednoosobową działalność i 100% moich działań zależy ode mnie, tylko ja i moja lista zadać oraz marzeń. Od zawsze uważałam, że razem możemy osiągnąć więcej tylko, jak w tych szalonych czasach, znaleźć osobę godną zaufania do współpracy ?
Okazało się, że z takim problemem mierzy się też wiele innych kobiet z mojego otoczenia. Że tak samo, jak ja szukają nowych kontaktów, wsparcia, rozwoju oraz możliwości delegowania zadań profesjonalistom.
Z tych pragnień powstało wydarzenie, dzięki któremu wiem, że nie jestem sama, że mam do kogos się zwrócić, a Szczecin zasila ogrom wspaniałych, przedsiębiorczych oraz ambitnych kobiet.
Dowodem tych słów oraz odpowiedzią jest spotkanie FEMIbrunch.
#FEMIbrunch to miejsce spotkań dla kobiet z najróżniejszym wykształceniem, doświadczeniem oraz z różnych branż. Celem tego spotkanie jest, aby każda z uczestniczek mogła wynieść z tego spotkania, nie tylko cenne kontakty czy nowe możliwości współpracy, ale przede wszystkim, mogła wymienić się doświadczeniami, wiedzą i być wzajemnie dla siebie INSPIRACJĄ do rozwoju.
Zależy nam na projektach oraz firmach skoncentrowanych na działalności i wsparciu kobiecych przedsięwzięć/biznesów, mieście Szczecin oraz na tworzeniu szczerej i wspierającej, kobiecej społeczności.
#FEMIbrunch powstał, aby pokazać, że miasto Szczecin jest pełne wspaniałych kobiecych biznesów,które realizują odważne projekty, generują zyski oraz we wspierający i uczciwy sposób, inspirują kobiety i nie tylko, do realizowania swoich największych marzeń, tych prywatnych czy zawodowych.
Wszystkie powyższe cele zaprowadziły nas do miejsca, w którym już po raz trzeci, zaprosiłyśmy do wspólnego stołu kobiety, które swoją pracą, odwagą w dążeniu do celu oraz nietuzinkowością inspirująnie tylko nas, ale swoje otoczenie.
Już po raz kolejny, w swoich industrialnych progach ugościła nas ekipa Hala Odra. W atmosferze wsparcia i pozytywnej energii, stworzyłyśmy ciepły, wręcz domowy klimat w przestrzeni, w której rozmów i wymianie doświadczeń nie było końca. Ale od początku.
Przechodząc przez metalowe drzwi ukazuje się miejsce w którym dominują ciepłe i mocne barwy, których głównym zadaniem było przywołanie wiosny. W podstawowej palecie barw pojawił się kolor zielony, różowy oraz żółty.
Zieleń to symbol budzących się do życia drzew, krzewów i całej roślinności. To symbol nadziej, zapowiedź życia, które wyda owoc. Fuksja od razu była dla mnie oczywistym wyborem. Ten kolor oznacza witalność, odwagę, piękno i kreatywność. Pomaga znaleźć wewnętrzną siłę. To kolor odważnych liderek, twórczych, spontanicznych i silnych psychicznie. Żółty i jego odcienie miały otulić, ocieplić i nadać całości poczucia, że jesteśmy w domu, u siebie.
Nie mogło zabraknąć kwiatów, które ozdobiły ten brunchowi stół. W kolorowych i różnokształtnych wazonach od Manimali znalazły się kremowe Matiole, ombre różowe róże, pomarańczowe jaskry i postrzępione żółto kremowe kwiaty.
Poza klasycznymi dekoracjami, nad stołem pojawiła się girlanda z żarówkami od LS Project oraz retro klosze. Całość zamieniła się w przytulną i domową przestrzeń, w której w sprzyjających warunkach można było nawiązać nowe relacja, poznać siebie nawzajem i po prostu być. Tu i teraz. A na tym najbardziej nam zależało. Dodatkowo, wybór drewnianych krzeseł z ustudio rent był w tym przypadku strzałem w dziesiątkę.
Zanim jednak całe pomieszczenie zostało zaprezentowaną gościom, była chwila czasu na pierwsze zapoznanie. Moment oczekiwania dał czas na przeżycie tych pierwszych, ekscytujących chwil razem. Potem już było tylko lepiej. Otworzyłyśmy drzwi do femibrunchowej przestrzeni i z uśmiechem na twarzach, zaprosiłyśmy kobiety na ucztę dla podniebienia. A te od samego początku pobudził kieliszek wina Rose z Winnice Kojder.
Podczas #FEMIbrunchu przygotowaniem menu dzieliłyśmy się razem z Anią z Meraki. Wspólnie wybrałyśmy potrawy, które zagościły na wiosennym stole. Uradowane, że w ryneczkowych skrzynkach jest coraz więcej wiosennych skarbów, powstało świeże, lekkie i bardzo warzywne menu.
Ania przygotowała dwie tarty: jedna ze szparagami, oliwkami i suszonymi pomidorami, a druga z cukinią, bakłażanem i papryką. Z mojej strony można było zjeść pastę z zielonego grochu z liści wakame i pietruszką, sałatkę z pieczonej rzodkiewki z rzepą, młodą marchewką z winegretem pistacjowym lub kaszotto z botwinką i młodą kapustą.
Na deser obowiązkowo pojawiła się maminą beza z owocami, a Ania przygotowała wegańskie marchewkowe ciasto z kremem kokosowym i mój ulubiony suflet czekoladowy z mascapone i truskawkami.
Wyjątkowy to był czas. Te 5 wspólnych godzin minęło znacznie szybciej niż bym sobie tego życzyła. Wasze historie, wspólne rozmowy pochłonęły mnie na tyle, że nie zdążyłam porozmawiać ze wszystkimi kobietami, jednak wiem, że to nie było nasze ostatnie spotkanie. Jeszcze będzie czas i miejsce, aby ponownie się spotkać i dokończyć te urwane rozmowy.
Mimo wszystko najbardziej cieszył mnie fakt, że podczas tego brunchu mieszały się kobiety, dla których procedury, strategie czy dane są podstawą ich pracy, a z drugiej strony, były kobiety bardziej kreatywne, manualne, które budują swój biznes na pracy twórczej. To była bardzo wyjątkowa mieszanka i mimo tak różnych podejść do stylu pracy, wciąż świetnie się to zazębiało.
To ogromna przyjemność obserwować Wasze reakcje, rozmowy czy relacje, które nawiązujecie na takim wydarzeniu. Jak przestrzeń, w której jesteśmy daje komfort i czas na spokojną rozmowę. Gwar rozmów był dowodem na to, jak bardzo pochłonęły Was historie innych kobiet. Z jakim zaangażowaniem chcecie poznać drugą kobietę, jej historię, drogę i biznes. Po rozmowach z Wami wiem, jak bardzo brakowało Wam przestrzeni, w której możecie poznać kobiety, którym tak, jak Wam, też się CHCE. Cieszę się, że razem z Anią oraz Zofią, możemy Wam dać taką przestrzeń.
Bardzo dziękuje i ogromnie nam miło, że szczecińskie marki wspierają nasz projekt, ale przede wszystkim, że nasz lokalny rynek wypełniony jest firmami, które tworzą tak jakościowe produkty, którymi śmiało możemy się chwalić!
Do domów wróciłyście nie tylko z nowymi kontaktami czy pomysłami, ale również z torbą pełną dobra od szczecińskich marek. Każda z Was otrzymała od nas giftboxa, w którym znalazłyście: olejek do masażu od Slow Masaż, naturalną świecę od Flamcqa Candles, naturalny miód od UleMiodule, kosmetyki od Ministerstwa Dobrego Mydła, najlepszą granolę od Wikk.me oraz gadżety min. roślinę do posadzenia od RCIiTT ( Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii ).
Za nami trzecia edycja #FEMIbrunch. Kolejne spotkanie, które pokazało mi, jak bardzo Szczecin potrzebuje takich spotkań. Jak wiele istnieje kobiecych biznesów, o których tak mało się mówi, a tak wiele robią dla lokalnej społeczności i nie tylko. Cieszę się bardzo, że mogłam Was wszystkie poznać i choć przez chwilę z Wami porozmawiać. Jestem dumna z każdej z Was i z przyjemnością patrzę, jak się rozwijacie. Życzę sobie tego w przyszłości, aby #FEMIbrunch był spotkaniem na stałe wpisującym się w Wasze kalendarze, że razem będziemy mogły stworzyć przestrzeń dla każdej kobiety.
Dziękuję za Wasze zaangażowanie, zaufanie i otwartość. Jestem z siebie i z każdej z was cholernie DUMNA! BRAWO!
I to by było na tyle.
Kolejna brunchowa historia została zapisana na kartach mojej pamięci.
Zosia, Aniu – najpiękniejsze dziękuję za Wasze oddanie, zaangażowanie i pełną gotowość w przygotowaniu tego spotkania. Za ogień w sercu i wiatr w żaglach. Bez Was nie byłoby tego spotkania. Swoimi osobowościami wypełniacie ten projekt w najlepszy możliwy sposób. Jestem wzruszona tym, co razem stworzyłyśmy! Życzę nam wielu lat wspólnego rozwoju tego projektu!
Hala Odra – ponownie dziękuję za gościnę, za ciepło, jakim nas otoczyliście oraz za udostępnienie Waszej przestrzeni, z której zwyczajnie nie chce się wychodzić. Stworzyliście miejsca na mapie Szczecina, która reprezentuje tak dużą różnorodność społeczną naszego miasta, jednocześnie nikogo nie dyskryminując! Hala Odra to miejsce, którego, moim zdaniem, od lat brakowało w Szczecinie! BRAWO!
Ella – dziękuję najpiękniej za przepiękne uwiecznienie minionej niedzieli. Za uważność na buzujące emocje i rozmowy. Za zaangażowanie i pełen profesjonalizm w tym, co robisz.
#FEMIbrunch w Hala Odra nie powstałby, gdyby nie współpraca z wieloma lokalnymi (i nie tylko!) firmami:
Organizatorki:
Hala Odra – lokalizacja
Ella Estrella Photography– zdjęcia
PropsyHome – zastawa: talerze, filiżanki, kryształowe kieliszki,
Manimali – wazony
U.Studio – sprzęt cateringowy
APP Wypożyczalnia – obrusy i serwety
LS Project – girlanda z lampkami
PixieDixieStudio – oprawa graficzna, menu i etykiety
to.kawa – zapas lokalnej, najlepszej kawy
Ayursofia – ziołowe napary
Mama Beata – bez
GIFT BOX
Więcej o projekcie #sytobrunch oraz kolejnych datach spotkań, odsyłam na Instagramowe konto.
Dodaj do obserwowanych i bądź na bieżąco!
Jeżeli nie masz konta na Instagramie, zawsze możesz wysłać zapytanie na maila sytobrunch@gmail.com
Ściskamy
Magdalena, Zosia, Ania